czwartek, 25 lutego 2016

Ji Chang Wook dla ELLE! Wywiad [1/2]

Poznajmy Ji Chang Wook,
który rozbudził serca kobiet!*

Dorastanie spędził w pustce, w okresie bezcelowości, zakleszczony pomiędzy dezorientacją a zmartwieniami.
 Ten okres później przychylnie się do niego odwrócił.
 Poznajcie nieśmiałego, 28-letniego aktora Ji Chang Wook.

Gratuluję wygrania the Excellence Award w 2013 MBC Drama Awards.
Dziękuję. Zawsze się denerwuję podczas ceremonii rozdawania nagród. Ponieważ tak wiele starszych i doświadczonych aktorów siedzi przede mną, to czuję się jakoś skrępowany oraz emitowanie tego na żywo także sprawia, że czuję się niekomfortowo, więc jest to dla mnie trudne.
Wyglądasz jakbyś miał nerwy ze stali.
Jestem taki, kiedy gram. Ale w innym przypadku jest to dla mnie niewygodne, mimo iż staram się tak nie czuć. Dlatego nie mogę uczestniczyć w programach rozrywkowych. Rok temu, kiedy pojawiłem się w „Radio Star”,
 to nie potrafiłem wymówić pojedynczego słowa.
Różnisz się od radosnych i zadziornych postaci, które grasz w dramach.
Grałem wiele różnorodnych ról, ale rola w “My Too Perfect Sons” oraz “Smile, Donghae” zdaje się być najbardziej zapamiętana przez widzów. Dlatego kiedy grałem w “Five Fingers”, wciąż pojawiało się pytanie: ‘jakie to uczucie grać łotra?’. Ale tak naprawdę, grałem podobne role w przeszłości, dlatego nie uważam Yoo In Ha za nikczemnika.
Grałeś w musicalu pomiędzy “Five Fingers” a “Empress Ki”.
Kiedy chodziłem na uczelnię, zastanawiałem się, jak bym się czuł na scenie jako główny aktor w wielkim teatrze. Marzyłem o takim dniu szukając przeróżnych musicali i ćwicząc samodzielnie. Kiedy w końcu stanąłem na takiej scenie i nawet otrzymałem nagrodę, to poczułem, że moje marzenie się spełniło.
Jak zareagowałeś, kiedy zaoferowano ci rolę Ta Hwan w “Empress Ki”?
Pomyślałem, że muszę tę rolę przyjąć, co mogło mi także pozwolić pokazać moje zdolności, więc naprawdę chciałem to zrobić. Skrypt także wydał mi się interesujący, gdy go czytałem.
Pewnie cieszy ciebie to, że teraz możesz przebierać w rolach.
Nawet jeśli myślę, że na castingu wypadłem bardzo dobrze, nic nie poradzę, jeśli potem nie dostanę roli. Chociaż nie byłem pierwszym wyborem, jestem wdzięczny, że to jednak ja zostałem wybrany.
Interesujące jest także odkrywanie nowego oblicza Ji Chang Wook
poprzez aspekty postaci Ta Hwan.
Schlebiasz mi. Każdy aktor wnosi do roli jakiś unikatowy element, nieważne jaka to postać będzie. Ale teraz jestem pewien, że nikt nie umiałby zagrać tej roli tak dobrze jak ja, ponieważ jako jedyny przeniknąłem i przemyślałem dokładnie tę postać od samego początku aż do teraz.
Jak bardzo Ta Hwan jest podobny do ciebie?
Ponieważ jest to rola, którą gram, nieuniknione jest to, że pewne elementy mnie są w niej zawarte. Nie potrafię podać konkretów, ponieważ uważam, że to tendencja pojawiania się subtelnych podobieństw. Z niedojrzałości do przerażenia, z żartobliwości do ekstremalnej zazdrości czy nawet gniewu. 
Przejaskrawiam emocje, by dopasować je do granej postaci.
Ponoć w rzeczywistości jesteś złośliwy ?
Robię psikusy, ale tylko kiedy jestem ze swoimi najbliższymi przyjaciółmi.
Bo tak naprawdę jestem nieśmiały…
Jako aktor osiągnąłeś sukces relatywnie w młodym wieku.
Miałem szczęście. Po tym jak zagrałem w filmie, gdy miałem 20 lat, udało mi się dostać do agencji. Przygotowywałem się przez 2-3 lata, “My Too Perfect Sons” była pierwszą dramą, w której uczestniczyłem. 
Nadal dobrze pamiętam dzień przesłuchania. Słyszałem wtedy, że wszyscy początkujący aktorzy biorą w nim udział. Więc myślę, że miałem dużo szczęścia, skoro zostałem wybrany wśród tylu chętnych. 
Scenarzysta był ze mnie zadowolony.
Dlaczego?
Podobało mu się to, że wyglądałem na miłego, gdy się uśmiechałem. Mogłem spotkać wielu doświadczonych aktorów i porozmawiać m. in. z Jinwoong-hyung. Wtedy był to ciężki okres dla mnie i dla Jinwoong-hyung.
Co było najtrudniejsze?
Granie, oczywiście. Czułem frustrację, gdy mi nie wychodziło, tak jak chciałem, i nie mogłem tego zmienić w ciągu jednego dnia, tylko dlatego że tak to przeżywałem. Stojąc przed kamerą, trząsłem się i zapominałem tekstu, który wkułem na pamięć. Wiele razy myślałem, żeby się poddać.
Czy kiedykolwiek martwiłeś się o talent?
Tak i to poważnie. Podczas kręcenia“Smile Donghae”, jako aktor i jako osoba pracująca w branży rozrywkowej, czułem się beznadziejnie, gdyż uważałem, że nie mam talentu. Wtedy starszy aktor powiedział mi: 
“nie ma aktorów z naturalnym talentem, wszystkie będzie dobrze, dzięki ćwiczeniom i ciężkiej pracy”. 
Więc odzyskałem zmysły i zacząłem ciężko pracować.
Zmieniłeś kurs w szkole,
dlatego, że intuicyjnie wiedziałeś, że masz talent?
W tamtym czasie uważałem, że to będzie coś zabawnego. Ponieważ to jedyna szansa, więc trzeba iść na całego. Pomyślałem, że dam sobie radę. Miałem w sobie odwagę, bo byłem ignorantem.
Jak spędzałeś swoje młodzieńcze lata?
Nigdzie się nie włóczyłem. W czasie gimnazjum, chodziłem tylko do szkoły, na dodatkowe zajęcia i od razu do domu. Gdy o tym teraz pomyślę, sprawia mi to trochę bólu. 
To były ciemne lata w moim życiu, więc za dużo z tego nie pamiętam.
W jaki sposób pozbywasz się stresu?
Piłką nożną! Zacząłem grać w liceum, żeby lepiej poznać moich kolegów. Teraz jak jestem starszy mogę spojrzeć na siebie sprzed paru lat. Co chcę robić, jaką chcę być osobą, dzięki tym myślom, przestałem się interesować nauką, tylko dlatego, że jestem uczniem. 
 Myślę, że w liceum te wszystkie tłumione myśli w końcu ze mnie uleciały.
Miewałeś jakieś romantyczne pojęcie o sławie?
Oczywiście. Wydawało się to takie proste być gwiazdą. Ale jak tylko zacząłem chodzić na kurs teatralny i aktorstwa, wszyscy ci uczniowie, którzy uczyli się grania od młodości, wydawali się tacy inni. Mieli głębokie myśli, wydawali mi się "szalonymi dzieciakami". 
Bezwiednie się odsuwałem, aż w końcu przestałem chodzić na zajęcia.
Nie zaliczyłeś przedmiotów?
Myślałem, że nie będę musiał się uczyć na tym kursie, ale musieliśmy znać historię teatru i było wiele zajęć z teorii. Musieliśmy poznać sztukę “Romeo i Julię”,
 nie wiedziałem dlaczego jest to takie sławne i nie dawało mi to radości. 
Po jakimś czasie zrezygnowałem.



* nazwisk nie będę odmieniać

Jeśli zauważone zostaną wszelkie błędy, zgłaszajcie, bym mogła je poprawić

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz! :)